Włókniarz przegrał w Polkowicach

Polkowiczanie wyszli na murawę skoncentrowani i szybko chcieli objąć prowadzenie. Przyjezdni ustawili autobus w polu karnym i gospodarzom długo nie udawało się umieścić piłki w bramce Matuszaka. W przerwie meczu trener Jarosław Pedryc przeprowadził męską rozmowę ze swoimi piłkarzami. Na drugą połowę wyszła drużyna, która zaczęła przeprowadzać groźne akcje skrzydłami. W 63. min za faul w polu karnym na Drzazdze arbiter wskazał na wapno. Skutecznym egzekutorem okazał się sam poszkodowany. 6 minut później było już 2:0, a na listę strzelców strzałem z dystansu wpisał się Fryzowicz. - Dużo nam nie brakowało do sprawienia sensacji. Gospodarze z gry nie mieli sytuacji, za to my w 43. minucie nie trafiliśmy do pustej bramki z 3 metrów. Karnego dla Polkowic naszym zdaniem być nie powinno. Sytuacja była mocno kontrowersyjna. Przeciw wiceliderowi w naszym składzie łącznie ze zmianami zagrało 12 wychowanków - powiedział Jarosław Wichowski, trener Włókniarza.

KGHM ZANAM POLKOWICE - WŁÓKNIARZ MIRSK 2:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Drzazga (63-karny), 2:0 Fryzowicz (69).
Żółte kartki: Wacławczyk, Dziadowicz oraz Grygiel, B. Morzecki, Becker.
Sędziował: Paweł Rurański (Wałbrzych).
Widzów: 200.

KGHM ZANAM: Ptak - Karpiński, Szymik, Wacławczyk, Drzazga (84 Jurak), Bancewicz, Szuszkiewicz, Kaliciak (80 Zawadzki), Fryzowicz (90 Surożyński), Magdziak, Dziadowicz (60 Kasiński).
WŁÓKNIARZ: Matuszak - Grygiel, Kowalski, P. Niemienionek, Jóźwik, B. Morzecki (76 Badura), Woźniczka (88 Górny), Becker (84 Khodzhamkulov), J. Jasiński (46 Sz. Morzecki), Wichowski (79 W. Jasiński), Kozłubski (82 J. Niemienionek).

(GB)
foto: Włókniarz Mirsk