LKS lepszy od Sokoła

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie w 10. min. Wówczas piłka po strzale Rudolfa trafiła w słupek, a następnie pod nogi Sokoła. Ten nie miał problemów z udaną dobitką. Goście wyrównali po przerwie. Zdaniem arbitra piłkę ręką w polu karnym dotknął Kaczmarek i mimo protestów gospodarzy wskazał na 11 metr. Po chwili wyrównał Deneka. - Mamy nagranie, na którym widać ewidentne zagranie piłki ręką gracza gospodarzy. Zresztą pierwszego gola straciliśmy po ewidentnym spalonym i tą sytuację także mamy zarejestrowaną - powiedział Mirosław Drączkowski, trener Sokoła. Losy meczu rozstrzygnęły się w 85. min. Z rzutu wolnego uderzył Dewerenda, bramkarz Sokoła musnął piłkę, ale mimo tego ta zatrzepotała w siatce. Zespół z Wielkiej Lipy walczył do końca i w doliczonym czasie gry miał znakomitą szansę do uratowania punktu. Piłka po strzale wprowadzonego chwilę wcześniej Frukacza zmierzała do bramki, ale tą ofiarnie zdołał wybić Wójcik. - Był to mecz walki, a najsprawiedliwszym wynikiem byłby remis - ocenił Mirosław Drączkowski.

LKS STARY ŚLESZÓW - SOKÓŁ WIELKA LIPA 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Sokół (10), 1:1 Deneka (48-karny), 2:1 Dewerenda (85). Żółte kartki: Siwiński, Iwan, Dewerenda oraz Andrusiak, Suppan, Piszcz. Sędziował: Krzysztof Dłużniak (Wrocław). Widzów: 200.

LKS: Sz. Janiuk - Kaczmarek (74 Stępień), Iwan, Dudziak, Wójcik, Banach (66 Kiełcz), Dewerenda (90+2 Furmanek), Siwiński, Sokół (59 Mułyk), Rudolf (90 I. Janiuk), Tatko (87 Robak).

SOKÓŁ: Krawczyk - Pruchnicki, Suppan, Szmajda (89 Frukacz), Bełkowski, Bienkiewicz, Musiał (70 Banach), Ciołek, Deneka, Noga (88 Pyzłowski), Andrusiak (59 Renosik).

GB