Remis w meczu IV-ligowych beniaminków

Wynik dla żadnej ze stron jest daleki od satysfakcjonującego. Gości w 40. minucie wyprowadził na prowadzenie Walendzik. Tuż przed zmianą stron wyrównał Ziembowski. Po przerwie trwała wymiana ciosów. 20 minut przed końcem swoją publiczność uszczęśliwił Baszczak, który z woleja uderzył nie do obrony. Rezultat 5 minut przed końcem ustalił Magiera. - Grę utrudniało nam nieco wąskie i śliskie boisko. Szkoda punktów, bo przykładowo po strzale Marcina Walendzika piłka odbiła się od poprzeczki - opowiadał Ryszard Borys, prezes Widawy. Dodajmy, że Chojnowianka od 60 minuty grała w osłabieniu. Za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Kuczyński. - Moim zdaniem arbiter drugą kartkę pokazał mu zbyt pochopnie. Zdajemy sobie sprawę w jakim położeniu się znajdujemy. Czeka nas pracowita zima - podsumował Waldemar Michowski, kierownik beniaminka z Chojnowa.

CHOJNOWIANKA CHOJNÓW - WIDAWA BIERUTÓW 2:2 (1:1)

Bramki: 0:1 Walendzik (40), 1:1 Ziembowski (44), 2:1 Baszczak (70), 2:2 Magiera (75).
Czerwona kartka: Kuczyński (Chojnowianka, 60 - za dwie żółte).
Żółte kartki: Jędrusiak, Rajczakowski, Kindel, Kowalczyk, Kuczyński oraz Magiera.
Sędziował: Kacper Hołojda (Wałbrzych).
Widzów: 150.

CHOJNOWIANKA: Koziarz - Korniłowicz, Grządkowski, Jędrusiak, Rajczakowski, Kowalczyk (80 Kindel), Górski, Baszczak, Kisiel (46 Iwaniak, 75 Tucholski), Ziembowski, Kuczyński.
WIDAWA: Lipiec - Ćwiek, Jarząb, Brzeziński, F. Szczypkowski, Ł, Szczypkowski, Muller, Chirowski (65 A. Szczypkowski), Walendzik, Bezak, Magiera.

(GB)