Niespodzianka w Zgorzelcu

W pierwszej połowie na boisku nie działo się zbyt wiele. Gra toczyła się głównie w środku pola. Goście próbowali zagrozić bramce Nysy strzałami z dystansu, ale czujny Chochel nie dawał się zaskoczyć. Pierwsza akcja po zmianie stron przyniosła sukces gospodarzom. W 47. minucie Nowaka pokonał Czajkowski. AKS starał się wyrównać. Swoje szanse mieli Dobrowolski oraz Serweciński. Bramkarz Nysy podobnie jak w pierwszej połowie zachował jednak czyste konto. - Chłopcom bardzo zależało na odniesieniu drugiej wygranej w sezonie. Nie było dla nich straconych piłek. Rywalom trzeba oddać, że byli wymagającym przeciwnikiem. W kilku sytuacjach dopisało nam też szczęście - ocenił Stanisław Wojtczak, kierownik Nysy.

NYSA ZGORZELEC - AKS STRZEGOM 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Czajkowski (47).
Czerwona kartka: M. Monik (Nysa, 89 - za faul).
Żółte kartki: Kościuk, Pacak, Przystaś, G. Monik.
Sędziowali: Marcin Tomalski jako główny oraz Konrad Zawadzki i Damian Nowak (Wrocław).
Widzów: 150.

NYSA: Chochel - G. Monik, Pacak, M. Monik, Kościuk, Wójcik (70 Bystryk), Komarzyniec (55 Przystaś), Łuszczyk, Janicki (65 Borowy), Piechno (87 Iwanowski), Czajkowski (80 Chędogi).
AKS: Nowak - Wiśniewski (5 Krupnik, 70 Chmura), Bęś, Bober, Sabat, Domaradzki, Sobczak (75 Nitarski), Serweciński, Burszta (80 Fojna), Demirow, Dobrowolski

(GB)