Nysa bliska niespodzianki w Wielkiej Lipie

Goście przyjechali do Wielkiej Lipy w jedenastoosobowym składzie. Mimo tego Nysa zaprezentowała się z dobrej strony, a od 20 minuty prowadziła po golu Janickiego. Po zmianie stron zgorzelczanie walczyli, ale im mecz dłużej trwał zaczynało brakować im sił. Trener Mirosław Drączkowski co chwilę posyłał do boju nowych graczy. To przyniosło skutek. W 63. minucie wyrównał Suppan, a 10 minut przed końcem rezultat ustalił Frukacz.

SOKÓŁ WIELKA LIPA - NYSA ZGORZELEC 2:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Janicki (20), 1:1 Suppan (63), 2:1 Frukacz (80).
Żółte kartki: Musiał, Suppan, Teodorowicz, Pruchnicki oraz Janicki, Łuszczyk, Komarzyniec, M. Monik.
Sędziował: Kacper Hołojda (Wałbrzych).
Widzów: 100.

SOKÓŁ: Krawczyk - Pruchnicki, Szmajda (60 Renosik), Ludwiczak (46 Jaskólski), Teodorowicz (64 Bienkiewicz), Suppan, Banach, Jędrzejowski (90+1 Chmielewski), Musiał (46 Bella), Bełkowski, Ciołek (70 Frukacz).
NYSA: Chochel - Iwanowski, Łuszczyk, M. Monik, Chędogi, Borowy, Czajkowski, Pacak, Komarzyniec, Piechno, Janicki.

(GB)