KPR postawił się Pogoni, wygrana była blisko

Dobre wstępy KPR-u Jelenia Góra w ostatnich spotkaniach sprawiły, iż do hali przy Złotniczej pofatygowało się dzisiaj ponad 400 kibiców, którzy chcieli zobaczyć żółto - niebieskie w konfrontacji z Pogonią Szczecin, jedną z czołowych ekip PGNiG Superligi. Chyba wśród nich nie było osoby żałującej swej decyzji, bo zawodniczki obu ekip stworzyły emocjonujące i pełne dramaturgii widowisko.
Spotkanie lepiej rozpoczęły szczecinianki. Co prawda przy stanie 2-2 Agata Cebula zmarnowała rzut karny, ale w kolejnych akcjach Katarzyna Duran, Monika Stachowska i Daria Zawistowska wyprowadziły Pogoń na 6-2. Do 22-ej minuty straty były odrobione w czym duża zasługa Marioli Wiertelak, Aleksandry Tomczyk i Jeleny Bader oraz szalejącej w bramce KPR-u Martyny Kozłowskiej, która obroniła drugi rzut karny. Końcówka I połowy to popis Duran i trzy jej bramki z rzędu, co pozwoliło szczeciniankom udać się do szatni przy wyniku 12-9 na swoją korzyść.
Po zmianie stron trwała walka o każdy kawałek parkietu. W 46-ej minucie przyjezdne osiągnęły sześć bramek przewagi, a w 49-ej minucie Cebula trafiła na 22-17 dla Pogoni. Zapewne w obozie gości nikt nie wyobrażał sobie, że był to ostatni gol dla ich ekipy tego wieczoru...
Wiarę w odrobienie strat w swoje koleżanki tchnęła Kozłowska broniąc czwarty rzut karny w tym meczu. W krótkim odstępie czasu dwa gole zdobyła Marta Dąbrowska, bramkę dołożyła też Wiertelak i było już tylko 20-22. W 52-ej minucie karnego nie wykorzystała Bader, ale minutę po tym piłkę w sieci umieściła Małgorzata Buklarewicz. Cztery minuty przed ostatnią syreną liderka KPR-u na raty wykorzystała rzut karny i był remis. Jak się okazało wynik 22-22 nie uległ już zmianie do końca. Szkoda, bo piłkę meczową miały nasze dziewczyny, jednak zmęczenie i nerwy nie pozwoliły im precyzyjnie rozegrać ostatniej akcji.
Dodajmy, że mecz z Pogonią odbył się w niecodziennych okolicznościach, bo przed jego rozpoczęciem dokonano konserwacji parkietu środkami m.in. do usuwania śladów kleju. Niestety zabieg ten nie dawał szczypiornistkom komfortu bezpiecznej gry i co rusz przerwano spotkanie celem jego wycierania. Nie mówiąc o tym, iż sam mecz ze względu na ten problem rozpoczął się z opóźnieniem.

KPR JELENIA GÓRA - POGOŃ SZCZECIN 22-22 (9-12)

KPR: Kozłowska, Janik - Wiertelak - 6, Grobelska, M. Mączka - 2, Tomczyk - 1, Buklarewicz - 3, Jasińska, Oreszczuk, Dąbrowska - 6, Bader - 2, Michalak - 2.

Piotr Kuban