BKS stracił punkt w doliczonym czasie gry

LKS kolejny raz zgarnął pełną pulę w samej końcówce. Sukces gospodarzy jest tym większy, że od 39. minuty miejscowi musieli grać w osłabieniu. W 39. min szarżującego Ohagwu poza polem karnym sfaulował Płoszczyca i przedwcześnie musiał udać się do szatni. Grający w osłabieniu miejscowi wyszli na prowadzenie w 55. minucie kiedy akcję Banacha wykończył Niełacny. 5 minut później wyrównał aktywny Ohagwu. W 70. minucie w polu karnym sfaulowany został Dudziak, a sprawiedliwość wymierzył Liberek. Bolesławianie nie rezygnowali i za sprawą Rudyka ponownie był remis. W 80. minucie siły się wyrównany, bo boisko za dwie żółte kartki musiał opuścić Janicki. Z tego faktu skorzystali miejscowi, bo w doliczonym czasie gry po zagraniu wprowadzonego kilka chwil wcześniej Kiełcza kluczowego gola głową zdobył Siwik. - Trafiliśmy ze zmianami, bo dwie asysty zaliczyli piłkarze wprowadzeni w przerwie. Drużyna krzepnie co dobrze wróży na przyszłość - powiedział Wojciech Lupa z obozu LKS.

LKS STARY ŚLESZÓW - BKS BOBRZANIE BOLESŁAWIEC 3:2 (0:0)

Bramki: 1:0 Niełacny (55), 1:1 Ohagwu (60), 2:1 Liberek (70-karny), 2:2 Rudyk (76), 3:2 Siwik (90+2).
Czerwone kartki: Płoszczyca (39 - akcja ratunkowa) oraz Janicki (80 - za dwie żółte).
Żółte kartki: Robak, Banach, Janiuk oraz Janicki.
Sędziowali: Przemysław Leszczyński jako główny oraz Mateusz Lombardo i Łukasz Woźny (Legnica).
Widzów: 150.

LKS: Płoszczyca - Robak (46 Wójcicki), Iwan, Dudziak, Chmiel, Dewerenda (39 Sz. Janiuk), Siwik, Siwiński (46 Banach), Janiuk, Niełacny (65 Sokół), Liberek (85 Kiełcz).
BKS BOBRZANIE: Mazur - Pazio, Dudkiewicz, Kapusz, Janicki, Bochnia, Kraśnicki (70 Ziółkowski), Dudka, Kosior (60 Rudyk), Dzięgleski, Ohagwu.

(GB)