Niespodzianka w meczu Gnejsu z Leskiem

Po dwóch seriach gier grupy I jeleniogórskiej B-klasy piłkarze Lesku Sędzisław mogli się pochwalić dwiema wygranymi, co stawiało ich w roli faworyta w meczu z Gnejsem Ogorzelec, który do tej pory nie podniósł z murawy nawet punktu. Jak się okazało na boisku w Kamiennej Górze, bo tam Gnejs wystąpił w roli gospodarza, życie napisało swój scenariusz, a było nim zwycięstwo ogorzelczan 2-1.
Obie bramki dla Gnejsu zdobył Piotr Czernecki. Pierwszą już w 10-e j minucie, drugą w 25-ej. Wynik ten utrzymał się do przerwy. W II połowie goście przejęli inicjatywę, ale ich poczynaniami kierował chaos. W 70-ej minucie zdobyli gola kontaktowego. Gola zapisano Tarnowskiemu, ale gdyby nie rykoszet po odbiciu się piłki od Baziaka pewnie bramki by nie było. Jak się okazało gol honorowy to wszystko na co było stać Lesk w tym spotkaniu.

GNEJS: T. Czernecki - Bieniek, Dziewit, Gembalski, Kluska, Baziak, Kosal, Gwoździewicz (65' Stroczyński), Jabłoński, P. Czernecki, Zalewski (70' Bogusz).
LESK: Tarnowski - Gromala, Kozera, Michałczak (60' Dulak), Bartków, Otocki, Wilk, Główczyk, Kościelniak, Kaczmarczyk, Kielar (82' Stroczyński).

Piotr Kuban
Foto: PK