BKS postawił się faworytowi

Mecz ułożył się po myśli drużyny trenera Jarosława Pedryca. W 8. minucie Bancewicz popisał się indywidualną akcją, którą wykończył mocnym strzałem z 16m pod poprzeczkę. - To był przepiękny gol. Oby jak najwięcej takich w naszej lidze - bił brawo Andrzej Kisiel, trener BKS Bobrzanie. W drugiej odsłonie gra się zaostrzyła. M.in. dlatego z boiska w 65. minucie został usunięty Kaliciak. 10 minut przed końcem gospodarze mieli swoją szansę na remis. Po zagraniu piłki ręką w polu karnym przez Szuszkiewicza arbiter wskazał na jedenasty metr. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Dzięgleski, który posłał piłkę nad poprzeczką. - Oprócz tego mieliśmy jeszcze dwie świetne okazje. Pomylili się jednak Ohagwu i Kraśnicki. Uważam, że byliśmy trudnym przeciwnikiem dla polkowiczan i zasłużyliśmy na remis - ocenił Andrzej Kisiel.

BKS BOBRZANIE BOLESŁAWIEC - KS POLKOWICE 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Bancewicz (8).
Czerwona kartka: Kaliciak (KS, 65 - za dwie żółte).
Sędziował: Grzegorz Rola (Wałbrzych).
Widzów: 250.

BKS BOBRZANIE: Łokaj - Pazio (30 Bryłkowski), Dudkiewicz, Janicki, Kapusz (75 Wakulski), Kosior, Bochnia, Dudka, Dzięgleski, Kraśnicki, Ohagwu.
KS: Primel - Karpiński (46 Szymik), Sworacki, Kasiński, Zawadzki, Bancewicz (90 Kochman), Drzazga (89 Rytkowski), Wacławczyk, Fryzowicz (75 Jurak), Dziadowicz (55 Szuszkiewicz), Kaliciak.

(GB)