Pierwszy punkt mirskiego Włókniarza

Do przerwy goście prowadzili tylko 1:0 choć okazji na kolejne gole mieli co najmniej kilka. W 42. minucie za faul B. Morzeckiego na A. Szczypkowskim arbiter podyktował rzut karny. Okazji nie zmarnował aktywny Bezak. - Pierwsza połowa była naszą najsłabsza w tym sezonie - surowo ocenił Jarosław Wichowski, trener Włókniarza. Gospodarze odpowiedzieli w 58. minucie po akcji P. Niemienionka. - Szkoda zwłaszcza początku pierwszej połowy, bo mieliśmy okazje by prowadzić wyżej. Wówczas pewnie mielibyśmy pełną pulę - ocenił Ryszard Borys, prezes Widawy.

WŁÓKNIARZ MIRSK - WIDAWA BIERUTÓW 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Bezak (42-karny), 1:1 P. Niemienionek (58).
Żółte kartki: Brzeziński, Ł. Szczypkowski.
Sędziował: Krystian Kubik (Wałbrzych).
Widzów: 150.

WŁÓKNIARZ: Matuszak - Becker, Kowalski, Ł. Niemienionek, P. Niemienionek, Kozołubski, Badura, Woźniczka, Sz. Morzecki, Wichowski, B. Morzecki.
WIDAWA: Szczepański - Ćwiek, Jarząb, Brzeziński, Majchrzyk, Ł. Szczypkowski, Muller, A Szczypkowski, Bezak, Magiera, Walendzik (75 Doniec).

(GB)
foto: PK