Woskar zawalił w Wolbromku i znów jest za Chojnikiem

Tylko przez trzy dni piłkarze Woskara Szklarska Poręba zajmowali 11-te miejsce w tabeli grupy I A-klasy. W niedzielę przegrali w Wolbromku z Nysą 1-3, a Chojnik Jelenia Góra pokonał na wyjeździe Lechię Piechowice 2-1 i znów to ciepliczanie mają mniej zmartwień przed ostatnią serią spotkań.
Mecz w Wolbromku jak zresztą wszystkie spotkania w regionie toczył się w niemiłosiernym upale. Lepiej słoneczną chłostę znieśli gospodarze i po akcji Dawida Kleszcza mogli się cieszyć z prowadzenia. Jak się okazało był to jedyny gol do przerwy. W 55-ej minucie było 2-0, tym razem autorem bramki był Dariusz Nowak, a jego uderzenie można określić tylko w jeden sposób, "stadiony świata".
Nadzieję na korzystny wynik dał jeszcze gościom Robert Turczyk, który z rzutu karnego podyktowanego za dotknięcie piłki ręką przez jednego z zawodników Nysy pokonał Mariusza Bielicza. Był to ósmy gol w ósmym meczu z rzędu popularnego Turka. Jak się okazało trafienie to na niewiele się zdało, gdyż w końcówce Piotr Kamiński we własnej 16-tce sfaulował Kleszcza i poszkodowany sam wymierzył sprawiedliwość.
- Zagraliśmy bardzo słaby mecz i przegraliśmy zasłużenie. Gospodarze nie pokazali nic wielkiego, to my po raz kolejny równaliśmy w dół do przeciwnika. Jak mówiłem już kilka razy, stać nas na więcej, potrafimy być groźnie dla najlepszych, a czasem prezentujemy się na boisku tak, że ręce opadają - krótko podsumował mecz Jacek Kołodziejczyk.

WOSKAR: Jarosz - Badran, Turczyk, Jahn, Pędzich, Kamiński, Sypniewski, Wryszcz, Nosal, Stefanowicz, Kościński. Rezerwowi: Stankiewicz, Rychter, Małoszek.

Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban