Rezerwy Miedzi depczą po piętach Karkonoszom

Spotkanie ustawił początek meczu. Wówczas Pierzgę do kapitulacji zmusili Księżniakiewicz oraz Krawczun. - Pierwsza połowa została zdominowana przez gospodarzy. Mimo że graliśmy słabo mogliśmy się pokusić o choćby kontaktowego gola - powiedział Damian Okrojek, trener Orła. Druga część meczu była już innym spotkaniem. Orzeł choć grał bez kilku podstawowych piłkarzy starał się atakować i miał swoje szanse. Ząbkowiczanom udało się jednak strzelić tylko honorowego gola. Arbiter w 56. min podyktował rzut karny za zagranie piłki ręką przez obrońcę legniczan. Z tego faktu skorzystał Czachor. - Szkoda, bo przy odrobinie szczęścia mogliśmy wywalczyć punkt. Gospodarzom trzeba jednak oddać, że także mieli swoje sytuacje - ocenił Damian Okrojek. - Uważam, że z przekroju całego meczu byliśmy zespołem lepszym. Gdybyśmy byli skuteczniejsi już po pierwszej połowie moglibyśmy myśleć o kolejnym spotkaniu - dodał Adam Szymańczyk, kierownik Miedzi.

MIEDŹ II LEGNICA - ORZEŁ ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE 2:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Księżniakiewicz (4), 2:0 Krawczun (10), 2.1 Czachor (56-karny).
Żółte kartki: Krawczun, Zieliński oraz Wandzel, Czachor.
Sędziowali: Krzysztof Sobol jako główny oraz Mateusz Owoc i Piotr Bajer (Jelenia Góra).
Widzów: 100.

MIEDŹ II: Budzyński - Ciunowicz, Księżniakiewicz, Wosiek, Grittner (49 Kulikowski), Szymański (63 Kucharski), Zieliński, Machaj, Nowak, Wojciechowski (69 Kulasa), Krawczun (80 Wasilewski).
ORZEŁ: Pierzga - Szymański (70 Wiszowaty), Górski (46 Wandzel), Fudali, Majewski, Pietrzykowski, Czachor, Deneka, Okrojek, Skubisz, Olejarnik.

(GB)