Lotnik na łopatkach w meczu z Włókniarzem
Przygnębiająco wyglądało zakończenie rundy jesiennej w Jeżowie Sudeckim, gdzie miejscowy Lotnik w obecności garstki kibiców wyraźnie uległ Włókniarzowi Mirsk 1-4. Do przerwy gospodarze spisywali się przyzwoicie i choć to goście otworzyli wynik po strzale Bartosza Morzeckiego, jeżowianie szybko doprowadzili do remisu po akcji Tomasza Palimąki. II połowa rozpoczęła się po myśli gości, w polu karnym Lotnika faulowany był Jarosław Wichowski, a rzut karny na gola zamienił ponownie Morzecki. W 65-ej minucie poza polem karnym nieprzepisowo interweniował Maciej Harasimowicz. Sędzia ukarał go czerwoną kartką, a dodatkową karę wymierzył gospodarzom Wichowski skutecznie uderzając piłkę z rzutu wolnego. Z sieci musiał ją wyjąć Maciej Maćkowski, który zastąpił Harasimowicza w bramce. Tę nieprzyjemną czynność musiał powtórzyć 10 minut przed końcem, gdy ponownie na listę strzelców wpisał się popularny Wicher.
LOTNIK: Harasimowicz - Kurzelewski, Palimąka, Gęca, Lis, Bizoń, Maćkowski, Suchanecki, Górgul, Hobgarski, Nowiński. Rezerwowi: Łozowski, Nogaś, Kierlik, Kocot.
WŁÓKNIARZ: Fościak - P. Grygiel, Kowalski, Niemienionek, Juźwik, Jasiński, Chlabicz, Sz. Morzecki, Bursacki, Wichowski, B. Morzecki. Rezerwowi: Jaworski, Szurmiej, D. Grygiel, Faściszewski.
Piotr Kuban
Foto: Jarosław Frątczak