Włókniarz górą w derbach Izerów

Spotkanie rozpoczęło się od groźnego strzału Złocika z rzutu wolnego. W bramce Włókniarza bardzo dobrze spisał się jednak Fościak. Później atakował już głównie zespół z Mirska. Pierwszą dobrą okazję gospodarze stworzyli w 10. min. Wówczas Wichowski uderzył z 16m, ale nieznacznie się pomylił. Chwilę później po krótko rozegranym rzucie rożnym ponownie Wichowski, a następnie Juźwik próbowali zaskoczyć Króla, ale bez powodzenia. Gospodarze nie zwalniali tempa i w 15. min stworzyli kolejną sytuację. Bursacki znalazł się w sytuacji sam na sam z Królem, lecz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i dla gości skończyło się na strachu. 2 min później miejscowi już cieszyli się z bramki. W zamieszaniu w polu karnym Cabała zdaniem arbitra zagrał piłkę ręką. Jedenastkę na bramkę pewnie zamienił grający trener Włókniarza Jarosław Wichowski.Mirszczanie naciskali ale dopiero w końcówce pierwszej połowy udało im się stworzyć klarowne sytuacje. Najpierw w 41. min ponownie Wichowski przestrzelił z pola karnego, a chwilę później oko w oko z Królem stanął Bursacki i chociaż dał się dogonić obrońcy Kwisy, to pewnie go ograł i mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie swojego zespołu. W samej końcówce pierwszej części w pole karne gości na pełnej szybkości ponownie wbiegł popularny wśród znajomych Wicher i po chwili został podcięty przez interweniującego Cabałę. Arbiter podyktował kolejny rzut karny, z czego drugi raz skorzystał grający trener Włókniarza. Po zmianie stron Włókniarz nie zwalniał tempa. W 54. min J. Jasiński minimalnie uderzył obok słupka, a 10 min później Sz. Morzecki wykorzystując błąd bramkarza Kwisy pewnym strzałem do pustej bramki wyprowadził Włókniarza na czterobramkowe prowadzenie. Mając ustalony wynik gospodarze nie chcieli zwolnić tempa i w 72. min po składnej akcji lewą stroną boiska tylko świetna interwencja Króla uchroniła Kwisę przed utratą piątego gola. Goście przebudzili się w końcówce meczu i zdołali strzelić honorowego gola. Ta sztuka udała się Wojciechowowi w 83. min spotkania kiedy głową zamknął dośrodkowanie Złocika z rzutu rożnego.

WŁÓKNIARZ - KWISA 4:1 (3:0)

Bramki: 1:0 Wichowski (17-karny), 2:0 Bursacki (42), 3:0 Wichowski (45-karny), 4:0 Sz. Morzecki (60), 4:1 Wojciechów (83).
Żółte kartki: Śliwiński, Juźwik, W. Jasiński oraz Marzec, Król, Chowański.
Sędziował: Paweł Kozina.
Widzów: 200.

WŁÓKNIARZ: Fościak - P. Grygiel (84 K. Swarzyński), Kowalski, Ł. Niemienionek, Juźwik (81. Szurmiej), J. Jasiński (75 D. Grygiel), Badura (75 Śliwiński), Chlabicz, Sz. Morzecki (64 W. Jasiński), Wichowski, Bursacki (64 J. Niemienionek).
KWISA: Król - Rewers, Cabała, Szwałko (46 Chrostowski), Marzec, Paluch (46 Radziuk), Chowański, Złocik, Wojciechów, Ostrejko, Przybyło (73 Mitura).

(GB)