Kabaret w Miłkowie zamiast meczu B-klasy

Groteskowy przebieg miał dzisiejszy zaległy mecz II kolejki grupy II jeleniogórskiej B-klasy pomiędzy Energobestem Miłków i LZS-em Kostrzyca. Goście przyjechali w dziewięciu, a pojedynek zakończył się w 53-ej minucie przy wyniku 6-0 dla gospodarzy, gdyż zespół Kostrzycy liczył wówczas sześciu graczy, na co nie pozwalają przepisy. Dodajmy, że w pierwotnym terminie spotkanie nie odbyło się na prośbę rywali miłkowian, którzy argumentowali ją kłopotami ze skompletowaniem składu. Minęły dwa tygodnie, a problem jak widać pozostał...
O samym meczu niewiele da się napisać. Od pierwszego gwizdka sędziego gra toczyła się na połowie kostrzyczan. Już w 4-ej minucie Adrian Klempous w zamieszaniu przed linią bramkową zamiast pozwolić złapać piłkę Wojciechowi Brudzińskiemu wybił ją wprost pod nogi Piotra Wawrzyniaka, który otworzył wynik spotkania. W 11-ej minucie było 2-0, tym razem Zbigniew Wieczorek w sytuacji sam na sam pokonał golkipera gości. Dwie minuty później przed bramką Brudzińskiego doszło do kuriozalnej sytuacji, gdyż piłkę na piąty metr zagrał Paweł Ługowski, a trzech zawodników Energobestu skiksowało w nią nie trafiając. Rzadki widok i uciecha dla nielicznych kibiców, którzy zawitali dzisiaj na boisko w Miłkowie.
Trzeciego gola dla miejscowych zdobył Marcin Rosek w 20-ej minucie. Jego wyczyn trzy minuty później skopiował Kamil Bratek umieszczając piłkę w sieci ładnym strzałem w długi róg z ok. 10 metrów. Wynik na 5-0 do przerwy ustalił Rosek technicznym uderzeniem tuż zza linii pola karnego. Goli mogło być więcej, ale miłkowianie fatalnie pudłowali, do tego znakomicie w bramce Kostrzycy spisywał się Brudziński, z pewnością najlepszy zawodnik tego spotkania.
W przerwie meczu dwóch zawodników Kostrzycy zgłosiło sędziemu Ryszardowi Gołębiewskiemu niedyspozycję i goście wybiegli na murawę w siódemkę. Osłabienie rywali wykorzystał Rosek pakując szóstego gola dla swojej drużyny, jak się okazało było to ostatnie trafienie tego dnia, gdyż chwilę później kolejny zawodnik popularnej Kostaryki opuścił plac gry i arbiter był zmuszony zakończyć ten od początku nierówny pojedynek.

ENERGOBEST: Niciński - Stelmach, Zieliński, Bińczyk, Paweł Mrozik, Ługowski, Szymczyk, Wieczorek, Wawrzyniak, Bratek. Rezerwowi: Bartoszewicz, Respondek, Zado, Fudała, Radkiewicz, Lipiński, Bukowski, Piotr Mrozik.
KOSTRZYCA: Brudziński - Muzyczko, Frydlewicz, Jaworski, Walaszek, Klempous, Płachta, Kubik, Krzyszkowski.

Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban