
Wywiad z Ernestem Kononem - piłkarzem Jagiellonii Białystok
Kilka dni temu przypomnieliśmy Wam postać Arkadiusza Sojki - wychowanka Karkonoszy, który obecnie występuje w II-ligowym KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Jak się okazuje Arek nie był jedynym piłkarzem rodem ze Złotniczej, który spędzał urlop w Jeleniej Górze. Na kilka dni pod Śnieżkę zawitał też Ernest Konon aby odpocząć po ciężkim sezonie w barwach Jagiellonii Białystok.
- Jak podsumujesz dopiero co zakończony sezon w barwach Jagi?
- Ciężko o euforię, gdyż nie osiągnęliśmy zakładanego przed sezonem celu, czyli awansu do Orange Ekstraklasy. Staraliśmy się ale zabrakło nam zimnej krwi, najpierw na początku rundy wiosennej, a później w barażach o Ekstraklasę z Arką Gdynia.
- No właśnie, wyniki meczów z gdynianami sugerują, iż pierwszoligowcy nie mieli z wami trudnej przeprawy?
- Patrząc na wyniki to faktycznie Arka nie miała z nami większych problemów, jednak pierwszy mecz w Białymstoku mógł się potoczyć inaczej gdybyśmy szybko strzelili gola, a mieliśmy sytuacji ku temu bez liku. Arkowcy dwa razy skontrowali i dwa razy piłka znalazła się w naszej bramce, czasami piłka nożna jest bezlitosna.
- Widzisz szansę na awans Jagiellonii do Orange Ekstraklasy w obecnym sezonie?
- Oczywiście, trener Szatałow wykonuje znakomicie swoją robotę i już widać efekty jego treningów i przemyśleń. Ponadto mamy mocny skład, którego najprawdopodobniej nikt nie opuści, a być może ktoś do nas dojdzie. Myślę, że będziemy głównym kandydatem do awansu w sezonie 2006/07.
- Powiedziałeś, że nikt nie opuści szeregów żółto - czerwonych, czy to znaczy, że zostajesz w Białymstoku na kolejne lata?
- Tak podpisałem nowy kontrakt z Jagą. Obecna umowa wiązała mnie do końca tego roku, a kilka dni temu parafowałem jej przedłużenie o 18 miesięcy.
- Gratuluję, planujesz swoją przyszłość związać z Białymstokiem?
- Raczej nie, jednak moje najbliższe plany dotyczą właśnie tego miasta.
- Wiesz co się dzieje w Twoim byłym klubie? Mam na myśli Karkonosze...
- Szczerze mówiąc nie interesowałem się tym zbytnio. Piłka nożna, której poświęcam uwagę to futbol w wydaniu I i II-ligowym. Czasem garść informacji o tym co dzieje się w Jeleniej Górze przekaże mi Piotrek Lizak.
- Informatora masz dobrego wszak to obecny prezes Karkonoszy. Jak sądzisz, Piotrek poradzi sobie w wyciągnięciu biało-niebieskich z nizin polskiej piłki?
- Życzę mu tego bardzo! To świetny organizator i przede wszystkim pasjonat piłki nożnej, której poświęcił się jak mało kto. Jeśli jemu miałoby nie powieść się to czarno widzę przyszłość futbolu w Jeleniej Górze, wierzę jednak w optymistyczny scenariusz.
- Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia na Podlasiu.
- Dzięki.
Rozmawiał Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban