Bezcenna wygrana Nysy Zgorzelec

W Kobierzycach doszło do niemałej niespodzianki. W rozegranym awansem meczu 16. kolejki IV ligi zamykająca tabelę Nysa Zgorzelec ograła miejscowy GKS 2:1.

Murowanym faworytem meczu był GKS, który ostatnio nie zwykł przegrywać. Tymczasem mecz rozpoczął się sensacyjnie, bo od 3. min Nysa, do składu której z konieczności powrócił trener Remigiusz Gryglak prowadziła po strzale Mądrzejewskiego. W 17. min goście wyczuwając swoją szansę podwyższyli wynik po uderzeniu Borowego i zapachniało sensacją. – Chłopcy wyszli na boisko jakby rozkojarzeni i myśleli, że mecz uda się wygrać na stojąco – narzekał prezes GKS Zdzisław Bury. Po przerwie gospodarze zagrali dużo lepiej, ale mimo osiągniętej przewagi zdołali zdobyć tylko kontaktowego gola. W 78. min Barynowa na raty pokonał Gambal. – Byliśmy bardzo zmotywowani. Remis przed meczem bralibyśmy w ciemno. Chłopcy zagrali jednak niezwykle ambitnie, wykonali założenia taktyczne i wywalczyli cenne zwycięstwo. Sukces jest tym cenniejszy, że zagraliśmy osłabieni brakiem Adama Łuszczyka i Sebastiana Monika – cieszył się kierownik Nysy Stanisław Wojtczak.

GKS Kobierzyce – Nysa Zgorzelec 1:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Mądrzejewski (3), 0:2 Borowy (17), 1:2 Gambal (78) Żółte kartki: Baran, Apadyn, Rydol. Sędziował: Oskar Hupało (Wałbrzych). Widzów: 100.

GKS: Jędrysiak – Frukacz (75 Ciołek), Ficoń, Suppan, Frey (46 Duszeńko), Sygnatowicz (80 Conde), Jasiński, Pietruszewski, Fitas, Gambal, Mrowiec.

Nysa: Barynów – G. Monik, M. Monik, Gryglak, Baran, Kościuk, Borowy (80 Bałajewicz), Apadyn, Ruszkiewicz, Mądrzejewski (58 Rachański), Rydol.

(GB)