Słowo Sportowe o awanturze w Łomnicy

Czy arbiter Kamil Wieliczko wpłynął na wynik meczu w Łomnicy?

W ubiegłym tygodniu po meczu Łomnicy z Orłem Lubawka (jeleniogórska klasa A, grupa I) doszło do czynnej napaści na prowadzącego zawody Kamila Wieliczko! Zdaniem gospodarzy arbiter wypaczył wynik i wyeleminował łomniczan z walki o awans.
- Ten sam sędzia prowadził nam jesienny mecz w Chełmsku, gdzie pokazał moim zawodnikom 2 czerwone i 12 żółtych kartek! Nie sądziłem, że tym razem może być podobnie - przyznał Jerzy Cieślik, prezes Łomnicy. Zdaniem łomniczan Kamil Wieliczko nie potrafił zapanować nad wydarzeniami na boisku i faworyzował zespół Orła. - Za niemal każde przewinienie karał nas kartkami. Wyrzucił z boiska trzech czołowych zawodników i gdy byliśmy bliscy remisu podyktował przeciw nam karnego z kapelusza! - żali się prezes Łomnicy. Po zawodach doszło do awantury, podczas której arbiter został uderzony przez jednego z kibiców! Na stadionie zjawili się funkcjonariusze policji oraz karetka, którą sędzia został odwieziony do szpitala. - Osobiście pilnowałem, aby cały doszedł do szatni. Mamy normalnych kibiców, ale w podobnej sytuacji każdemu puściłyby nerwy. Dlaczego dwaj pozostali sędziowie po meczu spokojnie rozmawiali z kibicami i nic im się nie stało? - dodaje. O zdanie na temat zawodów zapytaliśmy prezesa Orła Ireneusza Kordzińskiego. - Jeżeli mam być szczery, to arbiter był zły. Gdyby arbiter od początku zapanował nad sytuacją na boisku z pewnością nie byłoby całego zamieszania - relacjonuje. - Gdy rywale grając w 9-ciu strzelili nam kontaktową bramkę na 2:1 wyszedłem ze stadionu. Mam nerwowy charakter i proszę mi wybaczyć, ale nie widziałem sytuacji kiedy sędzia podyktował dla nas drugi rzut karny. Po meczu rozmawiałem jednak z kibicami swojej drużyny. Stwierdzili, że arbiter popełnił błąd - powiedział nam Kordziński. Teraz całym zajściem zajmie się Wydział Dyscypliny. - Zapoznaliśmy się już ze sprawozdaniem sporządzonym przez sędziego. Jutro spotkamy się ze stronami i podejmiemy konkretne kroki - powiedział Andrzej Kowal, prezes OZPN. - Autorytet sędziego nie może być umacniany czerwonymi kartkami. Pochopnymi decyzjami nie tylko wypaczył wynik, ale też zniechęcił naszych sponsorów. Jaki jest sens finansowania klubu gdy w jednym meczu kilka nieodpowiedzialnych decyzji sędziego uniemożliwia awans sportowy? Dlaczego w ostatnich dwóch meczach mojej drużyny sędziowie nie uznają 3 bramek, dyktują przeciw nam 3 rzuty karne i wyrzucają z boiska 3 czołowych piłkarzy? Nie sądzę, aby to był przypadek - nie kryje zdenerwowania prezes Łomnicy.

(GB) - Słowo Sportowe