Karkonosze pokazały charakter!
Po niezwykle emocjonującym meczu Karkonosze Jelenia Góra pokonały dzisiaj w Kowarach miejscową Olimpię 3-1! Postawa jeleniogórzan w tym meczu - zwłaszcza w jego II połowie -to dowód, że przy Złotniczej tworzy się prawdziwy zespół! Podobnie jak piłkarze swój renesans przeżywają kibice, którzy stawili się w Kowarach w liczbie ponad 120 osób.
Pierwsza połowa to marne widowisko, które początkowo stało pod znakiem przewagi miejscowych. Nie trwała ona jednak zbyt długo i po 20 minutach coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić goście ale im również nie udało stworzyć się klarownych sytuacji pod bramką rywala.
Ciekawie było natomiast w ostatnich 5 minutach I połowy. Najpierw szansę na objęcie prowadzenia mieli kowarznie ale strzał głową Sebastiana Szujewskiego przeszedł minimalnie nad poprzeczką. W odwecie biało-niebiescy zagrozili świątyni strzeżonej przez Szpytmę, jednak wolej Macieja Wojciechowskiego pofrunął ok. metr nad poprzeczką.
W II połowie ok. 300 kibiców zgromadzonych na kowarskim stadionie zobaczyło kapitalne widowisko, z przebiegu którego mogli jednak cieszyć się tylko jeleniogórzanie. Emocje zaczęły się od 67 minuty, wtedy to Marek Siatrak efektowną główką skierował piłkę do bramki po centrze Pawła Walczak z rzutu rożnego! Co ciekawe podopieczni Dariusza Michałka po zdobyciu tej bramki nie cofnęli się pod własną bramkę i nie bronili wyniku ale nadal atakowali. Jedna z takich akcji przyniosła powodzenie w 75 minucie meczu, a jej bohaterem został Michał Gadzimski, który potężnym strzałem umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Szpytmy! Zanim do tego doszło dwa razy bezskutecznie kowarskiego bramkarza próbował pokonać Suchanecki, na szczęście - trzecia - dobitka w wykonaniu popularnego "Gazzy" znalazła już drogę do siatki!
Wraz z drugim golem dla Karkonoszy nad stadion przywędrował ulewny deszcz. Już od początku II połowy deszczyk nieśmiało pokapywał, ale to co się działo w ostatnich minutach meczu śmiało można nazwać małym oberwaniem chmury. Na trybunach zrobił się popłoch, gdyż większość widzów szybko zaczęła szukać schronienia pod pobliskimi drzewami. Deszcz nie przeszkadzał tylko jeleniogórskiej wycieczce, która zdjęła koszulki i bawiła się w najlepsze.
W 82 minucie jeleniogórzanie stracili gola na 1-2, a zdobył go najlepszy tego dnia w Olimpii Szujewski. Fakt ten wywołał lekką konsternację na ławce rezerwowych Karkonoszy, jednak biało-niebiescy szybko pozbierali się po tym ciosie i ponownie dyktowali warunki gry. Minutę przed końcem mecze jeden z rozpaczliwych ataków kowarzan rozbił - lżony niestety przez ich kibiców nieustannie - Tony Onwukwe, który zagrała perfekcyjną prostopadłą piłkę do Mariusza Kowalskiego - Ciepieli. Popularny Kowal wykorzystał zagranie kolegi i będąc już sam na sam z bramkarzem Olimpii delikatnie go przerzucił pieczętując tym samym zwycięstwo zespołu z Jeleniej Góry! Wynik ten utrzymał się już do końca spotkania.
Za tydzień Karkonosze zagrają na swoim stadionie z Czarnymi Lwówek Śląski, który podobnie jak KSK jest najlepszą drużynaą wiosny. Początek spotkanie o godzinie 17-tej, wstęp wolny. Zapraszamy!
Olimpia Kowary - Karkonosze Jelenia Góra 1:3 (0:0)
Bramki: 0:1 Siatrak (67), 0:2 Gadzimski (74), 1:2 Szujewski (81), Kowalski-Ciepiela (88).
Żółte kartki: Orłowski, Kolasa oraz Bijan, Suchanecki. Sędziował: Włodzimierz Zięba. Widzów: 300.
KOWARY: Szpytma - Orłowski (76 Jakubiak), P. Hobgarski, Maciejski, Marciniak, Szczurek, Kowalczyk, Musiatowicz (73 Kosęk), Kolasa, M. Janiak, Szujewski.
KARKONOSZE: Dubiel - Bijan, Lizak, Siatrak, Walczak, Wojtas, Onwukwe (89 Polanin), Wawrzyniak, Suchanecki, Wojciechowski (84 Kotarba), Gadzimski (79 Kowalski-Ciepiela).
Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży