Murzyni już na wolności, anonimowy telefon powodem interwencji SG...
Zaledwie jedną dobę przebywali dwaj Nigeryjczycy w izbie zatrzymań Straży Granicznej w Szklarskiej Porębie. Po interwencji prezesa Karkonoszy Piotra Lizaka, Charles Uche Nwakanami i Tony Chiemiezie Onwukwe zostali wypuszczeni na wolność i już wczoraj wieczorem odbyli trening z zespołem.
Jak nas poinformował Piotr Lizak, czarnoskórzy piłkarze dostali 30 dni na załatwienie formalności związanych z ich pobytem w Polsce. Jeżeli nie uda się im i ich menadżerowi załatwić tych kwestii w tym terminie będą musieli opuścić nasz kraj. - Taki finał był możliwy tylko dzięki postawie funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy wykazali bardzo dużo zrozumienia i dobrej woli dla pozytywnego załatwienia całej sprawy. Bardzo im za to dziękuję - mówi zadowolony prezes Karkonoszy i dodaje - równie wdzięczni "pogranicznikom" są też Tony i Charles, którzy byli zaszokowani całą sytuacją. Cieszę się, że my jako klub ich nie zawiedliśmy i szybko pośpieszyliśmy im z pomocą.
Tak więc Nigeryjczycy trenują już z drużyną, powrócili też do swojego lokum - pensjonatu w Starej Kamienicy. W zasadzie o całej sprawie można byłoby zapomnieć, jednak nie sposób przejść do porządku dziennego nad faktem, iż całe - sztuczne zamieszanie, jak się okazało - zostało wywołane anonimowym donosem. Jak się dowiedzieliśmy to był właśnie powód interwencji Straży Granicznej. Oczywiście nikt nie ma pretensji do "pograniczników", bo to ich obowiązek reagować i sprawdzać takie informacje, zastanawiają jednak intencje osoby, która wykonała ten telefon i wywołała tą pseudoaferę. No cóż, może chodziło jej tylko o praworządność i porządek w naszym kraju...
Piotr Kuban
Tomasz Żukiewicz
Leszek Wrotniewski
Konrad Rydzewski
Rafał Piotr Szymański
Kazimierz Piotrowski
Hubert Papaj
Wojciech Leszczyk
Maciej Lercher
Paweł Kucharski
Oliwer Kubicki
Jacek Jakubiec
Paweł Gluza
Wojciech Chadży