Wywiad z Adamem Fedorowiczem - trenerem piłkarek Jelfy

Nie udało się szczypiornistkom Jelfy Jelenia Góra przełamać serii porażek. W rozegranym w sobotę meczu Witaminki uległy zespołowi Vive Kielce 28:33, remisując do przerwy 13:13. W meczu tym po raz pierwszy przed jeleniogórską publicznością zaprezentował się nowy trener Jelfy Adam Fedorowicz, który po zakończeniu spotkania rozmawiał z dziennikarzami.
Mecz zakończył się porażką Jelfy 28:33, dużo bramek straconych ale i dużo zdobytych?

Niestety. Przy tak fatalnej skuteczności zwłaszcza jak w pierwszej fazie zawodów trudno jest mecz wygrywać. Poza tym do przerwy, kiedy funkcjonowała realizacja założeń taktycznych, a więc przede wszystkim gra w obronie, straciliśmy tylko 13 bramek a po przerwie 20, tak więc kompletnie nie było obrony. Może dziewczyny nie są winne ale kompletnie nie miały siły, w końcówce zawodów słaniały się na nogach. Wiele zgubionych kontr, wiele szybkich ataków, tak wieloma czystymi sytuacjami, które nie wykorzystały można naprawdę obdzielić kilka spotkań. Jestem trochę tym podłamany. Zawodniczki w końcówce nie miały siły, a w ciągu tygodnia nie mogliśmy już tego zmienić. Jeśli chodzi o technikę to nie jest źle, do przerwy był wynik 13:13, a więc bardzo korzystny rezultat. Obawialiśmy się czy wytrzymają, ale byłem pewien, że wygrają ten mecz.

Do zakończenia rozgrywek pozostało już niewiele czasu...

Brakuje nam czasu, bo zespół nie jest przygotowany motorycznie i to było widać. Zawodniczki zagrały kilka akcji, którymi robiliśmy przewagi. Skrzydła dobrze funkcjonowały, chodzi tylko o to, żeby wykorzystywać te sytuacje.

Czy pozostał jeszcze jakiś cień szansy na utrzymanie drużyny w ekstraklasie?

Zdawałem sobie sprawę w jakiej sytuacji biorę tę drużynę. Nie jest sztuką położyć się i nic nie robić. Brakuje czasu w sensie przygotowania ogólnego - zgrania zespołu, brak jest dyscypliny taktycznej. Były piękne sytuacje sam na sam, wszystko było dobrze bo i obrona była dobra, mimo błędów w pierwszej połowie straciliśmy tylko 13 bramek.

Co musiałoby się zdarzyć aby zespół pozostał wśród najlepszych drużyn w Polsce?

Straty z poprzedniej części sezonu są tak wielkie, że jest tylko szansa wyprzedzenia Elbląga. Start Elbląg jest mocniejszym zespołem. W obecnym składzie wzmocnionym teraz Olszewską, zespół zajął w ubiegłym sezonie po rundzie zasadniczej drugie miejsce. Doszła jedna bardzo dobra zawodniczka a także pozostałe mogą dobrze zagrać.

Dziękujemy za rozmowę

Dziękuję

Zanotował: Paweł Krygier - www.SportoweFakty.pl
Wywiad prezentujemy za zgodą autora.