Derby miasta dla rezerw KPR-u

W pojedynku derbowym w I lidze piłkarek ręcznych Klub Piłki Ręcznej II Jelenia Góra pokonał po meczu walki MKS Finepharm Jelenia Góra 30:28. Spotkanie dwóch jeleniogórskich pierwszoligowców było meczem walki, w którym obie drużyny zostawiła na pakiecie mnóstwo zdrowia. O zaciekłości pojedynku świadczy najdobitniej aż 13 dwuminutowych kar jakimi ukarali w sumie arbitrzy zawodniczki obu drużyn. Przez 60 minut zmagań KPR i Finepharm wielokrotnie zmieniały się na prowadzeniu i żadnej z drużyn nie udało się zdobyć przewagi większej niż dwa – trzy gole. Oba zespoły bardzo mocno postawiły na grę w defensywie lecz stawka meczu sprawiła także że nie ustrzegły się błędów i niecelnych rzutów oraz podań. Po wyrównanym początku, jako pierwsze odskoczyły zawodniczki Finepharmu i w 14 minucie wygrywały 7:4. Taki obrót wydarzeń na parkiecie nie załamał jednak ich rywalek i w 25 minucie to KPR wygrywał 11:9. Końcówka połowy była bardzo wyrównana i po 30 minutach na tablicy wyników widniał remis po 13. W drugiej połowie na placu gry nadal trwała wymiana ciosów. W 37 minucie po golu Katarzyny Bieńko Fienpharm wygrywał 18:16, by pięć minuty później przegrywać już 18:19. Kolejne minuty to gra walka gol za gol. Zwycięstwo podopieczne Dili Samadowej zapewniły sobie dopiero w ostatnich pięciu minutach zmagań, gdyż w 54 minucie prowadziły one tylko 25:24. Nominalne gospodynie spotkania zachowały jednak w końcówce więcej zimnej krwi i w 58 minucie po serii udanych zagrań w obronie odskoczyły na dystans trzech goli 28:25. Mimo ambicji podopieczne trenera Mirosława Urama nie były już w stanie odwrócić losów rywalizacji i mecz zakończył się wygraną KPR 30:28.

KPR II Jelenia Góra – MKS Finepharm Jelenia Góra 30:28 (13:13)
KPR II: Baranowska, Krajeńska, Kuc, Marceluk 6, Stanisławiszyn 6, Rykaczewska 5, Muras 4, Świdzińska 3, Bułak 3, Popielarz 2, Tórz 1, Wasiucionek, Romanów.
Finepharm: Pałysa, Bieńko 8, Kasprzak 7, Konarzewska 4, Pawliszak 3, Wasiucionek 3, Sawicka 1, Latuszek 1, Bielecka 1.

Grzegorz Kędziora
foto: Piotr Kuban