Niespodziewana porażka Biofactora

Przykra niespodzianka spotkała w sobotni wieczór fanów Biofactora Jelenia Góra. Szczypiornistki beniaminka I ligi wyraźnie uległy we własnej hali SMS Gliwice 20-28 pomimo, iż do przerwy prowadziły 12-10.


Pierwszy kwadrans sobotniego meczu to wymiana ciosów. Żadna z ekip nie była w stanie odskoczyć na więcej niż 1 gola do stanu 5-5, później inicjatywę przejęły gospodynie, które odskoczyły rywalkom na 9-5. Cztero bramkowa przewaga nie utrzymała się długo i jeszcze przed przerwą gliwiczanki zmniejszyły dystans do jeleniogórzanek na 2 gole.
Po przerwie zimny prysznic spadł na głowy kibiców zgromadzonych w hali MOS przy Złotniczej. Jeleniogórzanki oddały inicjatywę co skrzętnie wykorzystały rywalki szybko wyrównując i przejmując kontrolę nad wydarzeniami od stanu 16-16. Okresami dominacja SMS-u była wręcz miażdżąca jak np. w ostatnich 7 minutach gry gdy zawodniczki z Gliwic nie pozwoliły gospodyniom na żadne trafienie same punktując 5 razy!
Z porażki swojego zespołu nie robił tragedii trener Wąs, wszak jego zespół jest na dorobku i podobne wpadki mają prawo mu się zdarzyć. Za tydzień Biofactor wyjedzie do Kielc na mecz z KKS-em i może tym razem nasze panie pokuszą się o lepszy wynik.

Punkty dla Biofactora: Sabina Kobzar - 6, Karolina Kula - 4, Daria Chrząszcz - 4, Karolina Kasprzak - 2, Katarzyna Jeż - 2, Strzelińska - 1, Dorota Drozdek -1.

Piotr Kuban
foto: Damian Milko