Do Mirska po Puchar Polski!

Już jutro (20.05.2009r.) w Mirsku odbędzie się finał Pucharu Polski okręgu jeleniogórskiego, w którym IV-ligowe Karkonosze zmierzą się z grającym w A-klasie GKS-em Tomaszów Bolesławiecki. Faworyta tej konfrontacji wskazać nietrudno i są nim zapewne biało-niebiescy, jednak podopieczni trenera Leszka Dulata nie mogą sobie pozwolić na zlekceważenie ambitnych tomaszowian, którzy w drodze do finału pokonali wyżej notowane ekipy Bobrzan Bolesławiec, BKS Bolesławiec i Olimpii Kowary oraz Pub Gola Jelenia Góra, czołową ekipę grupy pierwszej A-klasy. Dotychczasowa postawa GKS-u musi budzić uznanie, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż A-klasowicze trzy z czterech spotkań rozegrali na swoim boisku.
W przeciwieństwie do GKS-u Karkonosze wszystkie swoje mecze rozegrały na obcych boiskach. Na początku bez problemu jeleniogórzanie rozprawili się z Piastem Dziwiszów wygrywając 3-0, by jeszcze jesienią pokonać w Wojcieszycach Woskara Szklarska Poręba 4-1. Pod koniec lutego w Desnej biało-niebiescy wygrali w 1/4 finału z Chrobrym Nowogrodziec 3-2 i z pewnością był to najtrudniejszy z dotychczasowych rywali jeleniogórzan. W półfinale Karkonosze gładko uporały się ze zgorzelecką Nysą, bo tak można traktować wynik 3-0.
Zespół z Jeleniej Góry gra w finale po raz drugi z rzędu, rok temu również w Mirsku nasi piłkarze zasłużenie przegrali 0-3 z BKS-em Bolesławiec. Miejmy nadzieję, iż tym razem wynik spotkania będzie zgoła odmienny dla piłkarzy Karkonoszy, którzy po ostatnim gwizdku sędziego wraz ze swoimi kibicami będą mogli się cieszyć z końcowego sukcesu. Jeśli chodzi o fanów to wybierają się oni autokarami na ten mecz. Wyjazd organizują we własnym zakresie, a my na ich prośbę przekazujemy informację, iż koszt tej wycieczki to 10 zł, a zbiórkę przewidziano na godzinę 15:30 na terenie stadionu przy Złotniczej. Na ich głośny i kulturalny doping liczą piłkarze i zarząd klubu.

Piotr Kuban