Sudety zwyciężają Big Stara!!!

Fantastyczny i emocjonujący wieczór przeżyli wczoraj w hali przy Sudeckiej kibice jeleniogórskich Sudetów. Po ostatniej syrenie komplet widzów mógł fetować wygraną swoich pupili, którzy po kapitalnej walce pokonali faworyzowanego Big Stara Tychy 67-64! Dzięki tej wygranej podopieczni Ireneusza Taraszkiewicza w meczach o utrzymanie zmierzą się z Resovią Rzeszów, absolutnym autsajderem rozgrywek, którą gładko dwa razy pokonali w sezonie zasadniczym.
Mecz z tyszanami od pierwszej minuty układał się po myśli jeleniogórzan. Co prawda pierwsza kwarta zakończyła się skromnym prowadzeniem gospodarzy 16-14, ale już w drugiej Sudety odskoczyły rywalom na 11 punktów. Było to możliwe głównie dzięki znakomitej postawie Krzysztofa Samca, który celnymi trójkami dziurawił kilkakrotnie kosz rywali.
Tuż po przerwie nasi koszykarze osiągnęli apogeum swojej formy, grając konsekwentnie i z rozmachem w pewnym momencie prowadzili już nawet 17 oczkami, jednak mecz jeszcze nie był rozstrzygnięty jak sądziło wielu fanów zasiadających na trybunach hali przy Sudeckiej.
Pod koniec trzeciej ćwiartki drugi oddech złapali goście. Koszykarze z Górnego Śląska wygrali walkę na tablicach głównie dzięki świetnie grającemu w tym okresie Damianowi Kuligowi. 22-letni zawodnik ocierający się o kadrę Polski przez większość meczu zdecydowanie zawodził, ale w decydujących minutach pokazał się z dobrej strony zbierając kilka istotnych piłek i rzucając ważne punkty. W połowie ostatniej kwarty ku rozpaczy jeleniogórskich fanów goście dogonili jeleniogórzan, a nawet na chwilę wyszli na minimalne prowadzenie. Od tego momentu na parkiecie rozgrywał się istny horror, przypominający słynny finał baraży o I ligę z AZS-em Szczecin. Wojnę nerwów tak jak wtedy wygrały Sudety, a zadecydowały o tym m.in. rewelacyjne zbiórki w ataku Tomasza Wojdyły i Łukasza Niesobskiego. Gdy na sześć sekund przed końcem miejscowi prowadzili czterema punktami, niewyobrażalny błąd popełnił Mariusz Matczak, który trzy sekundy przed końcem sfaulował jednego z rywali! Zawodnik Big Stara trafił pierwszy rzut wolny, a drugi celowo przestrzelił. Odbitą piłkę zebrali tyszanie i rzutem rozpaczy zza linii 6.25 próbowali doprowadzić do dogrywki, co na szczęście im się nie udało.
Już za tydzień w Jeleniej Górze zobaczymy dwa pierwsze mecze fazy play-out, w których Sudety zmierzą się z Resovią Rzeszów. Dalecy jesteśmy od lekceważenia rywali, ale doprawdy trudno sobie wyobrazić by te spotkania zakończyły się innymi wynikami niż pewne wygrane jeleniogórzan. Zarówno w sobotę jak i w niedzielę mecze rozpoczynają się o godzinie 18:30.

SUDETY JG – BIG STAR TYCHY 67-64 (16-14, 18-9, 19-23, 14-18)

SUDETY: Samiec – 15, Matczak – 13, Wilusz – 2, R. Niesobski – 13, Kruk – 0, Wojdyła – 7, Skrzypczak – 0, Czech – 11, Ł. Niesobski – 3, Grygiel – 3.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban