Orzeł wygrał w Trzebnicy

Odchodzą nie ma się co dziwić. Rozmawiałem z trzema zawodnikami z drugiej drużyny i sami przyznają że zarządzanie drugiej drużyny to dramat. Gdzie tylko się da w meczu A klasy od razu zamiast graczy aklasowych gra czwartoligowiec. Zawodnikom strasznie się to nie podoba. Gdy zapytałem o mecz z halniakiem gdzie grało kilku czwartoligowców odpowiedzieli część zawodników drugiej drużyny którzy przez to nie grali mieli okropny żal do zarządu. Drugi zawodnik dodał że przychodząc grać w a klasie co innego było ustalanie. Gdy spytałem o przyszłość drugiej drużyny odpowiedział tylko uśmiechając się....

Druga drużyna w normalnym klubie istnieje po to, aby zawodnicy pierwszej drużyny mogli utrzymywać rytm meczowy, czyli grać gdy nie załapali się lub nie mogli zagrać w pierwszym składzie. Kolejni są juniorzy, którzy osiągają odpowiedni wiek i zaczynają ogrywać się w seniorskiej piłce. Dopiero na trzecim miejscu są zawodnicy, którzy zostali w klubie. W innym wypadku to tylko dodatkowy koszt dla klubu i takie drużyny się rozwiązuje. Taka jest brutalna prawda.

Tak jak napisał kolega wyżej, w drużynie rezerw grają rezerwowi z pierwszej drużyny, młodzież która skończyła wiek juniora i na końcu dziadki , którzy grali kiedyś w klubie:) Może w tych Mysłakach macie kasę , ale organizacyjnie nie dojeżdzacie na wielu płaszczyznach. Może wystarczy podglądnąć jak to robią za miedzą w ŁOMNICY. Tam macie organizacyjny TOP.

Co racja to racja